Były proboszcz może pozostać, ale jedynie jako zwykły ksiądz
Biskup ełcki zdecydował, że ks. Władysław Napiórkowski nie będzie już proboszczem parafii w Berżnikach. Może tam pozostać, ale jako zwykły ksiądz.
Konflikt o kapłana ciągnie się już parę tygodni. Biskup, jak informowaliśmy, chciał przenieść ks. Napiórkowskiego do innej parafii. Wydał w tej sprawie nawet odpowiedni dekret i powołał nowego proboszcza. Ale parafianie stanowczo się sprzeciwili. Pikietowali plebanię dzień i noc, pilnując, by ich kapłan nie odjechał, a jego miejsca nie zajął ktoś inny.
Podobną akcję przeprowadzili przed rokiem, kiedy biskup po raz pierwszy chciał przenieść księdza. Argumenty były takie same, jak obecnie – niewłaściwie wywiązuje się ze swoich powinności administracyjnych. Parafianie uważają jednak, że to za słabe powody. Uważają księdza Napiórkowskiego za bardzo dobrego i oddanego kapłana, który parafią zarządza w sposób właściwy.
Rok temu, po kilkunastu dniach protestu, biskup ustąpił. Teraz też zmienił wcześniejsze stanowisko. Zezwala na pozostanie księdza w Berżnikach, ale nie godzi się, by był on dalej proboszczem.
Parafianie nie rozumieją tej decyzji. Powtarzają, że na takie traktowanie ich proboszcz nie zasłużył.
Czy będą dalej pikietować przed plebanią?
– Czekamy teraz na decyzję ks. Napiórkowskiego – mówią. – Jeśli zaakceptuje takie rozwiązanie, to pewnie dalej protestować nie będziemy.
Ludzie dodają jednak, że muszą jeszcze wszystko dokładnie przedyskutować we własnym gronie.
[2012.09.14] Wspolczesna.pl