Kolejny ksiądz z zarzutami za dziecięcą pornografię

Policjanci z Mrągowa zatrzymali duchownego podejrzanego o posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15. roku życia. Nielegalne zdjęcia były w telefonie komórkowym, który ksiądz zgubił. Sprawa nie jest jednak jasna.

Telefon należący do 30-letniego duchownego znalazła przypadkowa osoba w Wierzbowie koło Mrągowa. Początkowo znalazca próbował ustalić właściciela na własną rękę. Przeglądając zawartość telefonu, natrafił na zdjęcia nagiego chłopca. To wzbudziło jego niepokój. Dlatego poinformował policjantów.

Funkcjonariusze szybko ustalili, do kogo należy aparat. Właścicielem okazał się ksiądz z parafii pod Mrągowem. Zgubił telefon kilka dni wcześniej podczas kolizji, którą miał w tym miejscu. W trakcie przeszukania zajmowanych przez mężczyznę pomieszczeń policjanci zatrzymali do sprawdzenia cztery telefony komórkowe, laptop, dysk i płyty ze zdjęciami. W piątek duchownemu został postawiony zarzut posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15. roku życia. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Kilka tygodni temu podobny zarzut prokuratura postawiła proboszczowi z Marwałdu. Zaczęło się od dwóch kradzieży pod koniec kwietnia i na początku maja. Złodzieje najpierw wynieśli proboszczowi z plebanii pieniądze, laptop i karty pamięci. Policjanci szybko znaleźli sprawców i skradzione przedmioty. Ale na jednym z odzyskanych nośników elektronicznych księdza znaleźli dziecięcą pornografię. Zatrzymany częściowo przyznał się do winy. Ten sam ksiądz już raz wpadł za posiadanie dziecięcej pornografii. To było w 2009 r. w czasie policyjnej akcji wymierzonej w internetowych pedofilów. Ksiądz dobrowolnie poddał się wówczas karze. Usłyszał za to wyrok roku i czterech miesięcy więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

Tyle że w sprawie spod Mrągowa są wątpliwości. – Podejrzany tłumaczył podczas przesłuchania, że znalezione zdjęcia mają charakter rodzinny, a biegły powołany przez prokuratora ocenił, że nie były to zdjęcia pornograficzne. Niemniej jednak prokuratura będzie prowadziła dalsze czynności wyjaśniające. Wobec podejrzanego zastosowane zostało poręczenie majątkowe w wysokości 4 tys. zł – mówi Zbigniew Czerwiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

[2014.06.06] Wyborcza.pl

Możliwość komentowania jest wyłączona.