Sąd: Ksiądz z Lutoryża winny niepłacenia składek ZUS

Sąd Rejonowy w Rzeszowie uznał proboszcza parafii w Lutoryżu winnym tego, że nie odprowadzał składek ZUS-owskich za zatrudnionego w kościele organistę. Postępowanie umorzył jednak na dwa lata próby.

W związku z nieodprowadzaniem składek Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie oskarżyła ks. Stanisława B. o naruszenie praw pracowniczych.

Prokurator wnioskował o pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. W czwartek Sąd Rejonowy w Rzeszowie wydał wyrok. Uznał ks. Stanisława B. za winnego, a wina w ocenie sądu nie podlegała wątpliwości. Jednak sąd umorzył postępowanie na dwa lata próby. Dodatkowo ks. B. ma wpłacić 2 tysiące złotych na cele społeczne, 1400 złotych kosztów postępowania oraz 1100 złotych zwrotu kosztów pełnomocnika, który reprezentował przed sądem organistę Przemysława Lisa.

– To dla mnie satysfakcjonujący wyrok. Nie chodziło mi o to, by ksiądz poszedł do więzienia, ale o to, by został uznany za winnego. I tak się stało. To wg mnie pierwszy wyrok skazujący w takiej sprawie w skali kraju. A uważam, że praktyka niepłacenia składek ZUS jest w Kościele powszechna – mówi Przemysław Lis.

Organista był zatrudniony w parafii w Lutoryżu od 2004 roku. Aż do maja 2009 roku proboszcz nie odprowadzał za niego składek ZUS-owskich. Przemysław Lis nagłośnił sprawę latem 2011 roku, kiedy proboszcz wyrzucił go z pracy. Ksiądz B. podejrzewał, że organista wyprodukował szkalujące go ulotki. Lis twierdził, że nie ma z tym nic wspólnego i złożył przeciwko proboszczowi doniesienie. Poinformował także, że ten nie płacił składek ZUS-owskich. Parafia została skontrolowana przez ZUS. Kontrolerzy przyznali Lisowi rację. ZUS obliczył, że duchowny ma zapłacić ok. 18 tys. zł wraz z odsetkami. Ksiądz zobowiązanie uregulował.

Przemysław Lis oskarżył także księdza o zniesławienie. Sprawę wygrał, a ksiądz B. ma sądowy zakaz publicznego wypowiadania się na jego temat.

[2014.06.15] Gazeta.pl

Możliwość komentowania jest wyłączona.