Wikariusz barcińskiej parafii św. Jakuba pożyczył 30.000 zł od jednej z wiernych. Pieniędzy tych nie oddał, choć biskupowi w Gnieźnie podczas rozmowy dyscyplinującej obiecał co innego. Podpisał też zobowiązanie wobec swej wierzycielki, że pieniądze odda do końca miesiąca, ale minęło już tych miesięcy kilkanaście, a starsza pani wciąż nie może się doczekać zwrotu długu. Czytaj dalej