Przyszli do księdza poprosić o możliwość ustawienia ławeczki przy grobie swojego czteroletniego synka. Usłyszeli wiele gorzkich słów pod swoim adresem. – Moja żona się rozpłakała, ksiądz zaczął na nas krzyczeć, w końcu powiedział, że jak się nam nie podoba, to mamy sobie zabrać syna z cmentarza i postawić w domu – opowiada Jacek Literski, ojciec zmarłego niedawno Oskarka. Czytaj dalej