POPÓWKO. Po odejściu na parafię w Swarzędzu księdza Aleksandra Brzezińskiego, zastąpił go w Popówku ksiądz przysłany z Poznania. Niestety, następca księdza Aleksandra wytrzymał tylko dwa dni. Gdy dowiedział się, że sam musi sobie napalić w piecu, aby mieć ciepło, bardzo się zniechęcił do nowej parafii. Czytaj dalej